Translate

czwartek, 5 czerwca 2014

116 :D

A więc no wczoraj nie napisałam bo po sql nie wchodziłam o 17 pojechałam na ściankę wspinaczkową i było MEGA!! Umiem asekurować, i się wspinać powiem wam, że było lepiej niż się spodziewałam... :) No i jak wracałam to na stacji okazało się, że mam jeszcze prawie pół godziny więc stwierdziłam, pójdę na dalszy przystanek po chwili doszłam do wniosku, że dojdę dalej. Więc tak sobie szłam i jak już prawie byłam to zobaczyłam, że mam jeszcze 18 minut, więc postanowiłam pójść na ten wcześniejszy tylko dłuższą trochę drogą i tak sobie szłam. No i wylądowałam niedaleko domu Patryka co w sumie było nieuniknione skoro szłam na tamten przystanek... Iii... Zobaczyłam Patryka, mimo, że był daleko jestem pewna że to był ON... Wyglądał bardzo mrrr.. A ja nie wiedzieć czemu nie poszłam tą drogą, którą chciałam(on tam szedł) tylko stchórzyłam i skręciłam i poszłam troszkę inaczej... Potem jeszcze chwilkę siedziałam na przystanku i zastanawiam się czemu ja tak postąpiłam?
No a dzisiaj too... W sumie nic ciekawego oprócz tego, ręce szczególnie prawa mi odmawia posłuszeństwa... No rano pisać prawie nie mogłam... Z chemii dostałam 4 z kwasów!! Jej! I 2 z kartkówki ale poprawię :) Nnno i czo, pani z historii nie pytała z dat bo podawała zagadnienia do sprawdzianu całorocznego dyrektorskiego... No a jutro dzień bez przemocy i mam zajęcia z harcerstwa z klasami pierwszymi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz